Dlaczego on jeszcze nie wie, że Cię kocha?

O samochodziku, bramie i długiej trasie do Szczecina

Na pewno znasz ten moment…

Ten, w którym czujesz, że on już coś czuje.

Ale… nie mówi.

Nie wie.

Nie nazywa.

Nie „dojechał” do tej świadomości.

A Ty siedzisz i myślisz:

„Jak to możliwe, że on nie wie, że mnie kocha, skoro wszystko w nim to pokazuje?”

No więc… pozwól, że opowiem Ci o pewnym samochodziku.

Metafora, która rozjaśnia więcej, niż myślisz

Wyobraź sobie mężczyznę jak samochodzik, który jedzie przez życie.

I tak się składa, że jego seksualność bardzo ten samochodzik lubi.

Więc… jeździ.

Od miasta do miasta. Od przygody do przygody. Od bramy do bramy. Jak w grze komputerowej.

Zatrzymuje się, czasem wjeżdża, czasem się tylko rozgląda.

Ale żeby dojechać do prawdziwej, emocjonalnej bramy – tej głębokiej, duchowej, intymnej –

on musi pojechać do… Szczecina.

Nie przez skrót. Nie przez boczną uliczkę.

Do Szczecina. Małym, trójkołowym autem.

A Ty siedzisz i myślisz:

„Przecież to oczywiste, że mnie kocha. Czemu on jeszcze tego nie mówi?”

Bo… on jeszcze tam nie dojechał.

I nie dlatego, że nie chce.

Tylko dlatego, że jego droga wygląda inaczej.

Co jest kluczem do tej bramy?

Żeby mężczyzna wszedł naprawdę — do emocji, do duszy, do relacji —

musi zdobyć klucz.

Tym kluczem są uczucia.

Nie Twoje. Jego.

Nie Twoje słowa. Jego wewnętrzne zrozumienie.

Nie Twoje oczekiwania. Jego dojrzałość.

On musi otworzyć się na Ciebie nie jako na cel, nie jako na „nagrodę”, ale jako na osobę.

Musi zobaczyć Twój środek, Twoją duszę, Twoją energię.

I to nie dzieje się z dnia na dzień.

Bo czasem… zanim on zrozumie, że Cię kocha,

Ty już zdążysz to poczuć, nazwać, wymedytować i zapisać w notatniku.

Cierpliwość, która nie oznacza czekania bez końca

Jeśli on jedzie do emocjonalnego Szczecina — daj mu przestrzeń.

Ale… nie prowadzaj go na GPS-ie. Nie pokazuj mapy. Nie naciskaj na gaz.

Bo jeśli on się otworzy dlatego, że Ty tego chcesz,

to nie będzie jego wybór.

A jeśli odpuści… jeśli zawróci z trasy, jeśli zatrzyma się na stacji „tylko seks” —

to znak.

To nie Ty przegrałaś.

To on po prostu nie był gotowy do tej podróży.


On może już Cię kochać… ale jeszcze o tym nie wie

To możliwe.

On może już czuć.

Może być zanurzony w czymś, czego jeszcze nie nazywa miłością.

Ale pamiętaj:

dopóki sam nie wypowie tej prawdy,

dopóki sam nie dojedzie do tej emocjonalnej bramy —

to jego uczucie jest wciąż w drodze.

Nie ustawiaj namiotu przy autostradzie.

Nie biegnij za nim z flagą „zobacz, że mnie kochasz!”

Po prostu… bądź bramą.

Stałą. Mocną. Obecną.

A on… albo dojedzie.

Albo nie.

A Ty i tak pozostaniesz cenną, wartą tej podróży kobietą.

Więcej o związkach, połączeniach energetycznych pomiędzy kochankami oraz prawdziwej miłości przeczytasz w kategorii „Związki Energetycznie”.

Jeśli czujesz potrzebę oczyszczenia z przeszłości po byłych związkach, zapraszam Cię na oczyszczanie telegoniczne.

ściskam cię mocno,
Dominika