Dlaczego on się nie zakochał, skoro był seks?

O dwóch różnych drogach przywiązania

Jeśli kiedykolwiek zadałaś sobie to pytanie:

„Było nam tak cudownie razem. Dlaczego on nie myśli, nie dzwoni, nie zabiega? Ja tu zwariuję!

Wiedz jedno: to nie z Tobą jest coś nie tak.
Po prostu… on ma inną „skrzynię biegów”.

Oksytocyna kontra wazopresyna

Kobiecy mózg po bliskości fizycznej zalewany jest oksytocyną — hormonem więzi.

To dlatego po jednej nocy myślisz o wspólnych świętach, dzieciach, pierniczkach i Waszym psie.

Ciało mówi: to on.
Serce śpiewa: to ten jedyny.

A męski mózg?

U niego przywiązanie buduje wazopresyna.

I – uwaga – ona wydziela się w zupełnie innych okolicznościach.

Nie w łóżku.
Nie w czułości.
Nie w przyjemności.

W wysiłku. W działaniu. W wyzwaniu.

Mężczyzna zakochuje się, gdy musi się postarać

To brutalne i piękne zarazem:

Mężczyzna przywiązuje się wtedy, gdy musi coś zdobyć.

Nie wtedy, gdy dostaje wszystko łatwo.

Wazopresyna pojawia się, gdy on musi „zabić smoka” dla Ciebie.

Kiedy jedzie przez pół kraju, żeby Cię zobaczyć.
Kiedy stara się, by Cię zachwycić.
Kiedy przełamuje siebie, żeby Cię zdobyć.

Im większy smok, tym więcej wazopresyny.
Im więcej wysiłku, decyzji, emocji — tym mocniejsze przywiązanie.

Seks nie buduje przywiązania u mężczyzny

Nie łudź się, że on się zakocha, „bo było cudownie”.
Nie licz, że jak dasz mu siebie — to zostanie.

On nie przywiązuje się przez przyjemność.
On przywiązuje się przez trud, przez proces, przez działanie.

Dlatego dziewczyna, która „da zbyt szybko”, nie zawsze zostaje —
nie dlatego, że zrobiła coś źle.

Po prostu jego mózg nie dostał szansy, by się zakochać.

On musi najpierw widzieć Twoją wartość, zanim jej dotknie.
Musi zatęsknić, zanim ją otrzyma.
Musi wybrać Cię – naprawdę, z ryzykiem, z decyzją, z sercem.

Prawdziwa siła kobiety?

Nie ciało.
Nie uśmiech.
Nawet nie serce – choć ono jest piękne.

To zdolność zatrzymania się.

Mądrość, która wie, że kochający mężczyzna to ten, który przeszedł przez coś, żeby Cię spotkać.
Nie ten, który po prostu chciał… i dostał.

Jeśli dziś czujesz, że jesteś „podana na tacy” — zatrzymaj się.

Zadaj sobie pytanie:
Czy on naprawdę zabił dla Ciebie smoka?
Czy tylko przyszedł… na gotowe?

Bo to nie Ty masz się starać, by on się zakochał.
To on ma widzieć w Tobie kobietę, dla której warto się starać.

Z miłością, która wie,
że prawdziwe przywiązanie rodzi się z wyboru, nie z przypadku.

Jeśli pragniesz zrzucić więzi energetyczne po nieudanym związku, zapraszam Cię na sesję telegonii, o której więcej przeczytasz tutaj.

ściskam cię mocno
Dominika